Studentka z Uniwersytetu w Tartu Pille Vathmäe badała otoczenie jednej z najbardziej znanych estońskich kafejek – Werner Café. Otwarta w 1895 roku o rzut beretem od głównego budynku uniwersytetu stała się miejscem spotkań dla wielu sławnych estońskich artystów, pisarzy, profesorów oraz studentów. Gdyby tylko ściany potrafiły mówić… Młody badacz zagłębił się w jej bogatym i ekscytującym dziedzictwie i spisał swoje wnioski.
Oprócz wykorzystania dostępnych źródeł pisanych Pille Vahtmäe przeprowadziła wywiady z osobami, które wciąż mogły przechowywać w pamięci wspomnienia i doświadczenia związane z kafejką z dawnych lat i którzy określają siebie mianem “Wernerian” (est. „verneristid”). Jedna z tych osób, wybitny estoński pisarz i tłumacz Ain Kaalep twierdzi, że aż do lat 1950-tych Werner oferował rodzaj azylu dla tzw. „ducha Tartu”.
Enn Lillemts, “Wernerianka” młodszego pokolenia, która zaczęła bywać w kafejce regularnie, jak tylko rozpoczęła studia na UT (Uniwersytet w Tartu) w 1976 roku, czuła stałą obecność wyjątkowego ducha: „Spotykały się tu osoby w każdym wieku, na różnym poziomie edukacji, rozmaitych branży i zawodów. To miejsce to coś w rodzaju miedzianego tygla z wrzącą zawartością. Powstawały tu nowe relacje.”
Społeczność “Wernerian”
Przestrzeń typu Werner Café, przesiąka tożsamością osób, które w niej przesiadują. W przypadku Wernera tożsamość pochodziła od grupy regularnie przychodzących, obdarzonych wyjątkowymi manierami osób, które owiały to miejsce sławą. Działało to również w drugą stronę – członkowie tej grupy zaczęli identyfikować się poprzez nazwę kafejki.
Wspólna tożsamość stałych bywalców Wernera, ewoluująca w obrębie ścian legendarnej kafejki okazała się być bardziej żywa niż to miejsce samo w sobie. Według Pille Vahtmäe, osoby udzielające jej wywiadu podkreślały, że społeczność powiązana z kafejką Wernera stanowiła niewielki odrębny świat wewnątrz dużego miasta.
Pomimo odnowienia Wernera po pożarze i ponownym otwarciu kafejki w 1998 roku, straciła ona wiele ze swojej dawną funkcjonalności oraz atmosfery. Podczas gdy kiedyś stanowiła główne miejsce spotkań dla wielu osób z Tartu, tak w chwili obecnej kafejki bardzo rzadko posiadają stabilne grono regularnych klientów. Ludzie odwiedzają je bardziej chaotycznie i preferują różnorodność – to dlatego nie pojawia się zbyt wiele kultowych miejsc.
Profesorowie zabierali studentów do Werner’a
Pille Vahtmäe zwraca uwagę na fakt, że oprócz artystów i pisarzy, spora część bywalców Wernera w początkowym okresie (1895-1983) byli to ludzie uniwersytetu – włączając pisarzy i poetów (Gustav Suits, Kalmar Adams), którzy sami wykładali, bądź uczęszczali na wykłady na UT (Ain Kaalep, Paul-Erik Rummo, Andres Ehin).
Profesor UT Paul Ariste, słynny estoński lingwista, poliglota i fundator Estońskiej Szkoły Studiów Ugrofińskich (the Estonian School of Fenno-Ugric studies) był „Werneraninem” przez długi czas. Przez dziesięciolecia był tym, który wprowadzał do kafejki nowych studentów. Enn Lillemets to jeden z nich: profesor przedstawił mu wszystkie czcigodne damy i gentlemanów, co odebrał jako lekcję historii kultury. W tamtych czasach o wielu sprawach nie można było wspominać w książkach ani nawet na wykładach. W związku z tym, w latach komunizmu, Werner Café była miejscem, gdzie można było poznać inny ten ukryty fragment kultury estońskiej.
Słynny poeta estoński Artur Alliksaar, napisał i zaprezentował u Wernera sporo ze swojej twórczości. Dla niego kafejka ta była niewielką, lecz niesamowicie ważną, otwartą przestrzenią publiczną, gdzie mógł nawiązać dialog z czytelnikami. Żadna z jego prac nie została opublikowana przed jego śmiercią.
Inny “Wernerianin” Eduard Vääri pamięta szczególny okres, kiedy to rektor UT Feodor Klement zaczął śniadać w Werner Café w trakcie pierwszych tygodni po przyjeździe z Leningradu (obecnie Sankt Petersburg). Nieco później ostrzeżono go, że nie jest to odpowiednie miejsce dla rektora z uwagi na „podejrzanych” i politycznie niestabilnych gości.
Sesja u Wernera
Wywiady ukazały, że nauka u Wernera była dla studentów codziennością. „Notatki z wykładów leżały zawsze na stołach. Kelnerki wiedziały o nich i nie zawracały sobie nimi głowy. W międzyczasie podawano kawę oraz składano zamówienia… Nasz wydział był przyzwyczajony do bywania tam, mówi Vääri.
Tylko mały krok dzielił naukę u Wernera od egzaminowania tam. Agnessa Pillmann opowiada, że miała kiedyś zdawać egzamin u profesora Ariste w głównym budynku uniwersytetu – „… był to typ człowieka, który mówił wszystkim dokoła, że poszedłby na kawę do Wernera, że ktoś tam na niego czeka i że jeśli ktoś ma ochotę, może przyjść. Więc naturalnie poszłam tam i ja [do Wernera]”.
Zdawanie egzaminu u Wernera nie było niczym sensacyjnym ani wyjątkowym. Było to wygodne dla wykładowców, a poza tym uniwersytet nie miał wytycznych odnośnie miejsc egzaminowania. Co ciekawe, Eduard Vääri, był jedną z tych osób, które nie tylko zdawały egzaminy u Wernera jako student, ale również i on egzaminował tu studentów, po tym kiedy sam został wykładowcą na uniwersytecie.
Kilka interesujących faktów o Werner Café
- Johann Werner reklamował swoją kafejkę kładąc nacisk na: rosół z lanymi kluskami, stoły pełne lokalnej oraz zagranicznej prasy, lody i mrożoną kawę po wiedeńsku, świeże ciasteczka 3 kopiejki za sztukę, ciasta na zamówienie, szybko serwowane potrawy i wiele więcej.
- Przez około cztery lata od jej otwarcia w 1895 roku, Werner był odwiedzany przeważnie przez mieszkańców Tartu pochodzenia niemieckiego. Dopiero po 1903 roku językiem, który można było częściej usłyszeć w kafejce, był język estoński.
- Na początku lat dwudziestych dwudziestego wieku, bywało u Wernera wielu nauczycieli oraz studentów pochodzących z Finlandii. Podpisywali się w księdze gości. Smakowała im kawa i dziwiły niskie ceny ciasteczek.
- W latach dwudziestych oraz trzydziestych w Werner Café był telefon. Jego numer – 610 – pojawiał się przez wiele lat na stronie Üliõpilaseleht (Gazeta studencka) w reklamie kafejki. Popularne było odbieranie w lokalu rozmów przychodzących, jako że wielu mieszkańców Tartu odwiedzało Wernera więcej niż raz dziennie i spędzało tu nie tylko chwilę.
- Według Milvi Kivisikk w latach 1964-1983, kiedy była tam kierownikiem, serwowano u Wernera 2000 kaw dziennie.
- W 1975 roku Werner Café świętowała 80–tą rocznicę jej powstania. „Wernerianie” z pięćdziesięcioletnim stażem otrzymali srebrne łyżeczki i symboliczne dyplomy, a ci z czterdziestoletnim stażem kawiarniane odznaki. Ze swojej strony stali bywalcy sprezentowali Wernerowi wazę ceramiczną i kilka obrazów.
Źródło: Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości Uniwersytetu w Tartu.
Tłumacz: Irena Rośkiewicz