VI Międzynarodowy Festiwal Militarny w Valdze

0
660
Festiwal Militarny w Valdze

W dniach 16-18 sierpnia, jak co roku, małe miasteczko Valga na południu Estonii ponownie było organizatorem jednego z największych w Estonii zlotów militarnych.

Podczas zlotu można było zobaczyć i wziąć udział w wielu wydarzeniach przygotowanych przez organizatora, jakim było muzeum wojskowości w Valdze. Były to koncerty, giełda staroci, defilada rekonstruktorów i wojska ulicami miasta, rekonstrukcja historyczna przedstawiająca walki w Estonii w 1944 roku oraz pokazy sprawności estońskich sił zbrojnych

Ja i kilku kolegów z  naszej grupy rekonstrukcji historycznej ,,Festung Breslau’’ udaliśmy się do Estonii na zaproszenie estońskiej grupy rekonstrukcyjnej ,,Front Line Eesti’’. Była to pierwsza nasza rekonstrukcja historyczna poza granicami naszego kraju. Wyjeżdżając z Wrocławia mieliśmy do pokonania prawie 1500 kilometrów. Droga zbytnio się nie dłużyła, bo podczas trasy towarzyszyły nam dowcipy, śmieszne historie oraz podziwianie krajobrazów Litwy i Łotwy – zupełnie odmiennych od tych z Polski.

Po dotarciu na miejsce zostaliśmy zakwaterowani w obozowisku dla rekonstruktorów położonego nieopodal miejskiej strzelnicy. Nie byliśmy jedynymi obcokrajowcami w tym obozie. Oprócz nas znaleźli się również rekonstruktorzy z Finlandii, Litwy, Łotwy, Rosji, Ukrainy i Białorusi.

Już na samym początku lekko zdezorientowani zostaliśmy ciepło i serdecznie powitani przez organizatora, który od razu wskazał nam nasz namiot oraz wyjaśnił wszystkie kwestie natury logistycznej.

Cały piątek minął nam na integracji i wymianie doświadczeń z rekonstruktorami z innych krajów, zwiedzaniu miasta i ćwiczeniach przed sobotnim występem. Coraz bardziej zaczęła nas zadziwiać ,,niemiecka precyzja i porządek’’ panujący w Estonii. Gdy tylko zadawaliśmy pytanie dotyczące jakieś sprawy natury logistycznej od razu służono nam pomocą i podawano gotowe rozwiązanie owego problemu. Na nic nie mogliśmy narzekać. Wszędzie panował wzorowy porządek i punktualność.

Sobota zaczęła się dla nas pracowicie. O 6 rano nastąpiła pobudka. Po porannej toalecie i śniadaniu udaliśmy się na giełdę staroci i zwiedzanie lokalnego muzeum. Następnie wzięliśmy udział w przygotowaniach do defilady. Prawie dwie godziny ćwiczyliśmy krok marszowy. W powietrzu coraz bardziej było czuć napięcie przed wieczorną rekonstrukcją.

Późnym popołudniem wzięliśmy udział w defiladzie, której trasa przebiegała przez główną ulicę miasta. Wielu mieszkańców wyszło na ulice, aby zobaczyć ją na własne oczy i pomachać do maszerujących estońskich żołnierzy ze słynnego Batalionu Kuperjanova i rekonstruktorów.

Wieczorem odbyła się długo wyczekiwana rekonstrukcja historyczna przybliżająca zaciętość walk w Estonii późnym latem 1944 roku. Była to zupełnie inna rekonstrukcja historyczna, niż te do których przywykliśmy w Polsce. Nie dość, że rekonstruktorów było trzy razy więcej (prawie 300 osób), teren pełen okopów i dołków strzeleckich, pirotechnika zapewniana przez estońską armię, to zgranie wielu grup z różnych krajów budziło podziw. Zebrała się również spora publika, która uważnie obserwowała wybuchy i wysiłki dwóch ścierających się ze sobą stron.

Po rekonstrukcji nastąpiła chwila cisza dla wszystkich poległych żołnierzy i ofiar walk w Estonii. Następnie udaliśmy się do obozu, aby wymyć się i pójść na koncert piosenek wojskowych znanej w Estonii kapeli Untsakad.

W niedziele wczesnym rankiem po pożegnaniu się z organizatorem z żalem musieliśmy opuścić gościnną estońską ziemię i wracać do Polski z głową pełną pomysłów i niezapomnianych wrażeń.

Sam wyjazd był dla nas ciekawym przeżyciem i na pewno weźmiemy udział w przyszłorocznej edycji.

 

Zdjęcia: Imbi Sõber

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj