Stereotypowy Estończyk jest małomówny, a w jego życiu wszystko dzieje się powoli. Czy to prawda? Po części tak, po części nie. Jak wszędzie na świecie spotykamy różnych ludzi, rózne zachowania. Zależy od miejsca, czasu, okoliczności. Im dłużej jestem w Estonii, tym bardziej przekonuję się, że ów stereotyp ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Ot, choćby taka sytuacja jakiś czas temu. W poszukiwaniu wypozyczalni rowerów w Tartu, wsiedliśmy do autobusu. Nie bardzo wiedzieliśmy dokąd dokładnie autobus jedzie, nie wiedzieliśmy, na którym przystanku powinniśmy się przesiąść. Losowo wybralismy jeden z nich. Kierowca, który zauważył nasze zagubienie, nie tylko sam wysiadł z autobusu, ale zabrał ze sobą jedną z pasażerek. Oboje tłumaczyli nam, gdzie wysiaść, jaki kolejny autobus wybrać. Autobus stał dobrych kilka minut. Wszyscy bylismy w szoku.
Tego samego dnia będąc w Muzeum Lotnictwa, nie mieliśmy gotówki, a niestety nie było możliwości zapłaty kartą (w niektórych mniejszych instytucjach i w restauracjach McDonald’s nie ma takiej możliwości). Bardzo uprzejma pan, nie odesłała nas z kwitkiem, a dała bilety i podała numer konta, na ktore mamy przelać pieniądze.
Nigdy nie spotkałem się z tego typu zachowaniami w Polsce. Wszyscy byliśmy w pozytywnym szoku. Powyższe przykłady może nie są barwne i kwieciste, ale pokazują, że Estończycy są bardzo uprzejmi i darzą ludzi zaufaniem.
u nas osoby wygladajace na zagubione czesto sa ofiarami kradziezy ewentualnie sluza jako worek treningowy dla panow w dresach. a tak powaznie, fajnie ze mam „lacznika” w Estonii ktory choc troche przyblizy zachowania innych narodowosci. jak najwiecej pozytywnych wrazen z pobytu w tym kraju zycze. a moze bys tak kilka zdjec z pobytu za granica na blog wrzucil? :>
Zgadzam się w 100% z wypowiedzą, nie tylko dlatego, że brałam udział w wycieczce rowerowej,ale dlatego przebywam w Estonii od ponad miesiąca i spotykam się z życzliwością Estończyków na każdym kroku. Po wycieczce rowerowej miałam jeszcze 2 sytuacje, gdy ludzie, których prosiłam o pomoc i którzy, jak się okazywało nie znali języka angielskiego prosili postronne osoby o pomoc, by móc odpowiedzieć na moje pytanie.