Polsko-estońskie śledzikowanie

0
1130

W czwartek, 10 grudnia, na platformie ZOOM odbyło się zorganizowane przez Uniwersytet Talliński seminarium naukowe, które miało bardzo świąteczną nazwę – „Śledzik”. Spotkanie miało zasięg międzynarodowy. Wszechobecna w naszych czasach „zdalność” połączyła Polskę i Estonię.

Inicjatorem i moderatorem wirtualnego polskojęzycznego spotkania był wydział badań nad Rosją i Europą Środkowo-Wschodnią. Zgodnie z pierwotnym założeniem i nieformalnym tytułem spotkania, była to spokojna pogawędka starych przyjaciół, których kiedyś zjednoczyła miłość do Estonii bądź Polski. Do wirtualnej sali zaproszono magistrantów, którzy w tym trudnym semestrze uczą się języka polskiego na Uniwersytecie Tallińskim; zaproszenie przesłano także do zaprzyjaźnionych instytucji oraz zamieszczono w popularnym serwisie społecznościowym. W seminarium wzięło udział dwadzieścia osób, zarówno naukowcy z Polski, jak i miejscowa Polonia.

Swoimi doświadczeniami oraz przemyśleniami na seminarium podzielili się: prof. dr hab. Jan Lewandowski z Lublina, tłumaczka z estońskiego na język polski Anna Michalczuk-Podlecki z Opola, redaktor poświęconego estońskim sprawom portalu internetowego Kazimierz Popławski z Warszawy oraz wykładowczyni z Tallinna Natalia Sindetskaja. Głos w debatach zabrali także szanowni goście oraz słuchacze.

Liczebnie w seminarium wygrała Rzeczpospolita, ponieważ trzy z czterech referatów zostały wygłoszone przez stronę polską, zaś z podobnym wynikiem, to Estonia była tematem dominującym. Szczególne zainteresowanie wywołał u zebranych pierwszy odczyt, autorem którego był prof. dr hab. Jan Lewandowski z Lublina opowiadający z perspektywy historyka o Polsce i Estonii w Europie Środkowo-Wschodniej.

Następnie swój referat wygłosiła Anna Michalczuk-Podlecki, która opowiadała o dziejach estońskiej książki w Polsce. Wrażenia z drugiego wystąpienia dobrze ujęła studentka z Tallinna Ilona Trinoga: „Jaan Kross, Ellen Niit, Andrus Kivirähk, Anti Saar, Piret Raud… Jestem zdziwiona, że tak sporo pozycji z literatury estońskiej w Polsce się tłumaczy. Ciekawe jest także to, że w Polsce dużo ludzi też te książki kupuje, że tak wielu Polaków interesuje się estońską kulturą”.

Doświadczenia, o których mówił Kazimierz Popławski dobrze streściła druga nasza studentka Katarzyna Jabłokowa: „Z przemówienia pana Kazimierza przypominam sobie jego uwagi o tym, co może zainteresować Polaka w Estonii. Po pierwsze to usługi elektroniczne i informatyzacja. Następnie pan Kazimierz mówił o bliskości Estonii z naturą. Wreszcie Estonia to kraj, który znajduje się na styku różnych kultur: północnej (lub skandynawskiej), rosyjskiej i zachodnioeuropejskiej. To było dla mnie pouczające, bo nigdy na kraj swojego zamieszkania z tego punktu nie patrzyłam”.

Jedynym głosem o Polsce była prezentacja Natalii Sindetskiej, poszukującej w estońskiej topografii polskiego nazewnictwa. W swojej pracy domowej studentka Ksenia Szkurko przyznała, że nic nie wiedziała o estońskiej pisarce Made Luiga, która nigdy nie była w Polsce, ale napisała powieść “Poola poisid” (“Polscy chłopcy”), która uzyskała w tym roku prestiżową nagrodę literacką.

Dziękujemy wszystkim referentom i słuchaczom. Mamy wielką nadzieję, że nie był to tylko śledzik na raz i podobnego rodzaju spotkania będą miały swoją kontynuację w niedalekiej przyszłości.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj