Nowa Wspaniała Karuzela

0
576

Jaan Kapliński

Czytając krótki komentarz Jona Katza w „Slashdot” nie mogłem się powstrzymać, by nie wziąć ołówka (wciąż używam go czasem do pisania) i nie naszkicować własnej wizji „sądnego proroctwa”. Być może czuje się nieporadnie w tym nowym wspaniałym świecie, którym niespodziewanie stała się Europa Wschodnia. Jestem jak dinozaur z moim oksfordzkim angielskim, wyuczonym z BBC; jak ktoś pochodzący z ZSRR, wielkiego kraju rządzonego przez na wpół skamieniałych prehistorycznych biurokratów (odrażające kreatury, choć prawdopodobnie i tak trochę bardziej ludzkie niż nowocześni indonezyjscy technokraci). Ostatnio zostałem nawrócony przez mojego syna na Linux. On odkrył go już cztery lata temu – oto kolejny powód, by być z niego dumnym.

Kiedyś doszedłem do wniosku, że istnieją cztery typy społeczeństwa. Ludzie mogą mieć:
a. dużo czasu, mało pieniędzy,
b. dużo pieniędzy, mało czasu,
c. dużo czasu i pieniędzy,
d. mało czasu i pieniędzy.

Teraz ten niegdyś skamieniały, pokomunistyczny świat zmierza od a do b, lub przynajmniej ma taką nadzieję. Jednak droga do b wiedzie przez d i to jest punkt, w którym się właśnie teraz znajdujemy. A jeśli chodzi o c, to jest to prawdopodobnie punkt, w którym obecnie znajduje się w Arabia Saudyjska.

W książce, jaką czytałem w dzieciństwie, był opis jarmarkowej atrakcji – karuzeli, która jest po prostu wielkim, błyszczącym, poziomo położonym kołem. Ludzie wspinają się na nią, a ona zaczyna się kręcić coraz szybciej i szybciej, do czasu, aż ostatnia odważna osoba zostanie z niej zrzucona. Myślę, że nasz nowy wspaniały świat jest jak taka karuzela. Zrzuca nas z siebie. Prędzej czy później każdego z nas spotka taki los.

To, co zwą kapitalizmem, staje się systemem totalitarnym, takim, jak ten, który nazywano socjalizmem. To będzie światowy system z twarzą cyborga. Co mogą i powinni zrobić ci, którym się on nie podoba? Wydaje się, że rewolucja, terroryzm, odwoływanie się do rozumu, poezji i filozofii nie jest w stanie wiele tu pomóc; jest może tylko jakimś pocieszeniem. Może jedyne, co można zrobić to patrzeć i czekać, aż ta karuzela zniszczy się sama. Na nieszczęście wraz z ogromną częścią naszego pięknego świata. Miejmy nadzieję, że ktoś ocaleje i znajdzie łatwiejszy i mniej czasochłonny sposób na życie.

Czuję coraz więcej sympatii do religii tradycyjnych (które są także sposobami na życie) takich jak niektóre odłamy judaizmu czy religie plemienne. Prawdopodobnie to, czego my – ludzie – potrzebujemy to system tabu i mitów. Większość prostych zasad/tabu wydaje się irracjonalna lub po prostu śmieszna, ale już jako system jest racjonalna! To trzyma nas na uwięzi i nie pozwala chaotycznie biegać w amoku.

Jest taka opowieść o człowieku, który potrafił biegać tak szybko jak wiatr. Musiał przymocować do swojej nogi żelazną kulę, by nie uciec. Od siebie samego, od innych ludzi.

W końcu myślenie własną głową ogranicza jego szybkość. Może właśnie tego teraz potrzebujemy.

 

Źródło: Na Marginesie – studencki magazyn okołoliteracki.

Tłumaczenie: Joanna Rutkowska (z angielskiego).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj