*** (Nikt nie może mnie z powrotem złożyć)

0
537

Jaan Kapliński

Nikt nie może mnie z powrotem złożyć
przebierając porwane struny myślałaś być może o czymś innym
wszystkie komórki i krwinki milczą gotowe odpowiadać na pytania
które przejrzą nas przejdą przez nas rzeczy pola promienie
których nie łączy nic oprócz prawdy puste słowo morze ocean
gdzie nas zbudowano składano po kostce komórce sylabie
czy tym który po nocach pisze wiersze jestem ja
z bólem w plecach siwymi włosami twoim imieniem z myślą o tobie
i przyjdziesz i staniesz w moim pokoju w oczach we mnie
i twoje ręce będą ciepłe słone najukochańsze
ręce które ścierają kurz ze starych listów w przekonaniu że
ongiś istnieliśmy umarliśmy zrodzeni z ciemnego narodu
o którym tak mało słów a tyle grobów ciężkich kamieni
by spoczywający mieli spokój popiół i odłamki kości co co
myślałaś dziewczyno otwierając bajkowym kluczem
drzwi przedsionków i pytając mnie o linie dłoni megalitów
co myślałaś kochana przebierając w świetle świecy moje połamane palce

 

Źródło: tł. Aarne Puu, w: Betti Alver, Artur Alliksaar, Hando Runnel, Jaan Kaplinski. Pieśń o niechybnym spotkaniu ze szczęściem. Wiersze czterech poetów estońskich. Czytelnik, Warszawa 1988.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj