Wczoraj (29.08) w Estonii odbyły się wybory prezydenckie. Startowało dwóch kandydatów – urzędujący prezydent Toomas Hendrik Ilves oraz kandydat popierany przez opozycyjną Partię Centrum Indrek Tarand.
Jak można było się spodziewać zwyciężył Ilves, który jest politykiem wygrywającym we wszelkich rankingach sympatii czy zaufania jakim polityków darzy społeczeństwo. Pierwsza kadencja upłynęła właśnie pod znakiem budowania wizerunku męża stanu, wręcz ojca narodu. Trzeba przyznać, że Ilves bardzo dobrze dbał o swoje dzieci, bo nie tylko podróżował po świecie zachwalając Estonię, alespotkał się z przedstawicielami każdej grupy społecznej.
Jak ogłosił prezydent elekt, następna dekada ma przynieść poprawę standardu życia Estończyków. Ilvesjest trochę jak PR Manager Estonii i wydaje się, że jego działania będą dążyć to wprowadzenia w życie pomysłów poprawy bezpieczeństwa i bogactwa współobywateli, a to wszystko wyeksportuje na zewnątrz.
Toomasowi Hendrikowi Ilvesowi gratulujemy zwycięstwa i życzymy owocnej prezydentury!
