Górnictwo, poradzieckie zanieczyszczenia i wizja ekologicznego kraju

0
893

Z Silvią Lotman, estońską ekolożką i działaczką społeczną, rozmawia Kazimierz Popławski

Przed jakimi czynnikami należy chronić estońskie środowisko? Jakie są największe zagrożenia?

Silvia Lotman: Największym problemem jest wydobycie łupków bitumicznych oraz ich późniejsza obróbka i spalanie oleju w celu wytworzenia energii elektrycznej. Pomimo tego, że łupki zapewniają niezależność estońskiemu systemowi energetycznemu, koszty środowiskowe są ogromne – marnotrawione są zasoby wód gruntowych, niszczony jest krajobraz i wartościowe siedliska.

Kolejnym problemem jest niezrównoważona gospodarka leśna i zbyt wielkie wycinki pielęgnacyjne, co powoduje wymieranie zagrożonych gatunków zamieszkujących lasy. Problemem jest również odchodzenie od zagospodarowania wielu obszarów wiejskich, co zmienia krajobraz i siedliska.

W ciągu ostatnich 20 lat udało się natomiast wiele zrobić w kierunku neutralizacji zanieczyszczeń posowieckich. Obecnie prowadzony jest program wymazywania budynków posowieckich z krajobrazu Estonii.

Czy rozwój górnictwa – łupków bitumicznych, ewentualne wydobycie fosforytów – będzie wpływał negatywnie na środowisko Estonii?

Wydobycie łupków bitumicznych ma w Estonii długą historię. Jednym z najgorszych okresów był czas okupacji sowieckiej, gdy cenne bogactwa naturalne były wykorzystywane w bardzo nieefektywny sposób i w ogromnych ilościach. Obecnie budowana kopalnia otwierana jest na obszarze nie objętym ochroną. Zagrożeniem są natomiast zakusy firm zainteresowanych wydobyciem surowców również pod obszarami cennymi przyrodniczo, objętymi ochroną. Kopalnie niosą ze sobą zagrożenie zmian w stosunkach wodnych, co jest zagrożeniem dla siedlisk, szczególnie bagien.

Wydobycie fosforytów jest oczywiście ogromnym zagrożeniem. Obecnie jednak plany te są mgliste, a opinia publiczna zdecydowanie sprzeciwia się tego rodzaju kopalni. Z punktu widzenia środowiska, nawozy powinny być produkowane w naturalny sposób, a więc nie z wydobywanych fosforytów.

Jednym z najgłośniejszych projektów, który zagrażał środowisku, były plany otwarcia kopalni wapienia w okolicach Tuhala. Kto wygrał w tym starciu – inwestor czy przeciwnicy inwestycji?

Tuhala wraz ze „Studnią Czarownic” postrzegana jest jako symbol cudów natury, które można odnaleźć w Estonii. Sprawa inwestycji planowanych w jej okolicach zelektryzowała społeczeństwo i doprowadziła do szerokiej dyskusji i działań na rzecz zachowania tego obszaru. Protestowali muzycy i artyści, eksperci sprzeciwiali się wydobyciu wapieni w tym regionie. Wobec szerokich protestów zareagował rząd, co doprowadziło do negatywnej decyzji i odrzucenia wniosku o licencję na wydobycie przez Ministerstwo Środowiska. Inwestor podważa decyzję i pozwał Ministerstwo Środowiska, więc bitwa nie została jeszcze zakończona.

Czy państwo podejmuje wystarczające kroki zapobiegające zagrożeniom dla środowiska? Czy prawo ochrony środowiska jest dobrze rozwinięte?

Estońskie prawo ochrony środowiska zostało dostosowane do prawa unijnego, dzięki czemu odpowiada na większość współczesnych zagrożeń. Obszary, w których prawo powinno być zmienione lub uściślone, to kwestie dotyczące górnictwa i gospodarki leśnej. W przypadku górnictwa prawo powinno być bardziej restrykcyjne. W przypadku gospodarki leśnej powinno wymagać rozwiązań respektujących zrównoważony rozwój.

Państwo estońskie planuje w ostatnich latach duże inwestycje, m.in. most łączący stały ląd z wyspami Muhu i Sarema. Czy takie inwestycje mogą zagrozić środowisku?

Estońskie organizacje ekologiczne szeroko dyskutowały ocenę oddziaływania na środowisko dla projektu tego mostu. Na ich stanowisko duży wpływ miało pominięcie analizy oddziaływania inwestycji na migrujące ptaki oraz na populację fok w ocenie przygotowanej przez rząd. Według ekspertów, jedynie tunel między stałym lądem a wyspami nie wywarłby większego wpływu na występujące tutaj i migrujące gatunki oraz na nadmorskie siedliska.

Innym pytaniem, które przychodzi na myśl, jest opłacalność tego rodzaju inwestycji na obszarze zamieszkiwanym przez niewielką liczbę ludności.

Czy obecna sieć obszarów chronionych jest wystarczająco rozwinięta, aby chronić największe skarby przyrody estońskiej?

W dużej mierze zależy to od połączeń między tymi obszarami oraz ochrony tzw. zielonej infrastruktury. Nie widziałabym potrzeby tworzenia kolejnych obszarów chronionych, gdyby zielone korytarze były wystarczająco chronione przed dużymi inwestycjami. Niestety zauważamy, że w lasach, które rosną poza obszarami chronionymi, prowadzona jest bardzo intensywna gospodarka leśna, co w efekcie daje powód dla tworzenia nowych obszarów chronionych. Tego rodzaju zależność dotyczy również wszystkich pozostałych siedlisk – jeśli połączenia między nimi są utrzymywane, wówczas nie ma potrzeby tworzenia nowych parków narodowych czy rezerwatów.

Jak współcześnie Estończycy uczestniczą w ochronie przyrody? Jaką rolę pełni środowisko w życiu mieszkańców kraju?

Wśród Estończyków rośnie świadomość wartości przyrody i stylu życia, w którym bliskość z naturą odgrywa dużą rolę. Pomimo tego w społeczeństwie jest niewielka świadomość i wiedza dotycząca zagrożeń czyhających na środowisko. Społeczeństwo jest przekonane, że nasze środowisko jest wyjątkowo czyste i dobrze zachowane i nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, jakie wynikają chociażby z wielkich inwestycji czy z presji będącej efektem szybkiego rozwoju kraju.

Jakie są główne sfery aktywności Estońskiej Fundacji na rzecz Środowiska? Ile osób działa w Waszej organizacji? Jak wiele jest w Estonii organizacji zajmujących się ochroną środowiska?

Estońska Fundacja na rzecz Środowiska została utworzona 21 lat temu w celu ochrony środowiska. Nasze trzy główne obszary badań i ochrony to lasy, morze i bagna. Wszystkie są również związane z działaniami na rzecz rozwoju obszarów wiejskich oraz projektami i warsztatami.

W organizacji działa około 10 osób, ale wspierają nas setki wolontariuszy. Utworzyliśmy również kilka organizacji, które działają obecnie samodzielnie, m.in. Centrum Edukacji Środowiskowej w Tartu, Estońskie Centrum Prawa Ochrony Środowiska. Obecnie pracujemy nad otwarciem szpitala dla rannych dzikich zwierząt. Więcej informacji dotyczących fundacji znajduje się na naszej stronie internetowej (elfond.ee).

W Estonii oprócz naszej fundacji działa wiele NGO’sów, których celem jest wspieranie ochrony środowiska i popularyzacji wiedzy na ten temat. Dziewięć największych z nich skupia Estońska Rada Organizacji Ekologicznych, w której szeregach oprócz naszej fundacji znajdują się m.in. Estońskie Towarzystwo Ornitologiczne i Estoński Ruch Zielonych. Więcej informacji znajduje się na stronie eko.org.ee.

 

Źródło: Wywiad pierwotnie ukazał się w magazynie Dzikie Życie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj