Jőulud (Yuletide), Wigilia i Boże Narodzenie
W ludowej estońskiej tradycji Boże Narodzenie ma podwójne znaczenie: z jednej strony to znak narodzin Chrystusa, a z drugiej oznacza on cały okres świąt środka zimy – Jõulud. Nazwa ma staroskandynawskie korzenie i pochodzi od słowa Jul, nazwa nie ma żadnego związku z chrześcijaństwem.
Ciekawostką jest fakt, że tylko w Skandynawii, Wielkiej Brytanii i w Estonii używa się słowa o przedchrześcijańskim rodowodzie – Jõulud do określenia Świąt Bożego Narodzenia. Na południu Estonii używa się także nazwy talvistepüha (zimowe święto), uważa się, że jest to bezpośredni wpływ sąsiadującej z Estonią Łotwy, gdzie Boże Narodzenie jest znane jako Ziemas svetki (zimowe święto).
Święta przypadały na okres zimowego przesilenia, kiedy to dzień jest najkrótszy a noc najdłuższa w roku. Według ludowej tradycji słońce leży wówczas w gnieździe a nadejście dnia było celebrowane jako narodzenie Słońca. Począwszy od tego dnia słońce wschodziło coraz wyżej.
W czasach przedchrześcijańskich święto to rozpoczynało się 21 grudnia (dzień świętego Tomasza). Wraz z chrystianizacją zwyczaje pogańskie zmieszały się z tradycjami świąt Bożego Narodzenia, a i nazwa pogańskich świąt została przejęta przez chrześcijan.
Ludzie zaczynali gotować specjalne potrawy, rozpoczynano warzenie piwa, a dom był poddawany gruntownym porządkom. W tym czasie wieszano specjalne korony na suficie, a na podłodze rozpościerano słomę. Pomimo, że związane jest to z biblijną legendą o narodzeniu Jezusa Chrystusa tradycja bożonarodzeniowej słomy może wywodzić się z czasów przedchrześcijańskich. W Estonii słoma (czasem także i siano) przynoszono do domu na cały okres świąt. W domach ustawiano także pierwszy lub ostatni snop zboża ucięty podczas żniw. W czasie Yuletide na słomie urządzano różne gry. Jedną z tradycji było wróżenie czy przyszłe żniwa będą udane. W kierunku sufitu wyrzucano słomę, a czym więcej zawisło na żerdziach tym lepsze będą żniwa.
Zgodnie z tradycją wszystkie prace poza domem musiały być ukończone przed Wigilią. Wcześniej ubito świnie i uwarzono piwo. Mielenie w młynach, przędzenie, skubanie gęsi, czy jazda koniem były zakazane, ponieważ robiły dużo hałasu i mogły przeszkadzać dobrym duchom.
Podczas wieczoru wigilijnego spożywano kilka posiłków po to, by zapewnić sobie dostatek jedzenia na nadchodzący rok. Na noc nie sprzątano stołu wigilijnego, a wszystkie naczynia zostawiano na nim po to, by duchy zmarłych też mogły urządzić sobie święto. Oczekiwano ich właśnie tam, gdzie wcześniej mieszkali jako żywi ludzie. W piecu podtrzymywano ogień przez całą noc. Wszystkie okna były zasłonięte po to, by jego światło nie skrzywdziło dopiero co wschodzących w polu plonów. Na drzwiach natomiast zostawiano znak krzyża, by chronić dom przed niegodziwymi duchami. W noc wigilijną karmiono także zwierzęta chlebem.
Noc wigilijna to także czas robienia wróżb. Na podstawie gwiazd i szronu przewidywano pogodę na nadchodzący rok. Wróżono także obfitość żniw w nadchodzącym roku.
Święta Bożego Narodzenia w chłopskiej społeczności wewnątrz kraju często różniły się od świąt rybackiej ludności z wybrzeża. Wigilia i dzień Bożego Narodzenia były tradycyjnie domowymi świętami. Począwszy od 26 grudnia odwiedzano krewnych, przyjaciół i sąsiadów. W noc 27 grudnia Boże Narodzenie było „odsyłane”. Ten czas najchętniej spędzano na zabawie w lokalnych tawernach. Czas do dnia 30 grudnia był okres zwanym „pół-świętami” – unikano wówczas pracy. Ludzie odwiedzali się nawzajem i dobrze bawili się.
Nowy Rok
Nowy Rok stał się oficjalnym świętem w roku 1691. Jego estońska nazwa näärid pochodzi z języka niemieckiego (Neujahr – czytane jako ni jar – czyli Nowy Rok) i wcześniej było używane w liczbie pojedyncze näär i oznaczało konkretnie dzień pierwszego stycznia. Dzień Nowego roku przypadał w środku Yuletide, zaraz po świętach Bożego Narodzenia i dlatego został też nazwanym Drugim Bożym Narodzeniem. Zwyczaje obserwowane w święto Nowego Roku były bardzo podobne do tych z wigilii Bożego Narodzenia, ale w swojej naturze bardziej zabawowe i mniej poważne. Dodatkowo zajmowano się wróżeniem. Swoje przyszłe losy w nadchodzący roku próbowano wywróżyć z lania wosku do wody. Szanse młodej kobiety na wyjście za mąż były wróżone poprzez dawanie zboża kogutom. Obserwowano wtedy które ziarno będzie dziobnięte jako pierwsze. Podobnie działała wróżba z kością i psem. W dzień Nowego Roku ludzie składali sobie wizyty, by życzyć sobie wszystkiego dobrego. Jeśli pierwszym dobrze życzącym gościem był mężczyzna wróżyło to powodzenie dla całego domu przez cały nadchodzący rok, jeśli natomiast była to kobieta to odczytywano to jako zły omen. W pewnych regionach kobiecie takiej kazano przywiązywać chłopskie buty do szyi lub też rzucano za nią popiołem. Gwiazdy na niebie w wigilię Nowego Roku oznaczały płodność dla domowych zwierząt, jeśli natomiast las był pokryty szronem wróżyło to dobre zbiory w nadchodzącym roku. W całej Estonii ciągle żywa jest wiara w to, że po tym jak coś się robi w Nowy Rok tak samo się będzie robić to przez cały rok.
Święto Trzech Króli
W ostatni dzień Yuletide – Trzech Króli – ludzie wędrowali od zagrody do zagrody, by dobrze się razem bawić: grać w gry yuletide, pić piwo oraz dokończyć jedzenie wigilijnych potraw. Z domu wynoszono słomę, a przynoszono kołowrotki. Na wyspach i na wybrzeżu Yuletide kończyło się w dniu świętego Knuda (7 lub 12 stycznia). Tego dnia pracować mogli wyłącznie mężczyźni, których zadaniem było wędrowanie od zagrody do zagrody i przeganianie święta Yuletide za pomocą biczów zrobionych ze słomy (Estończycy nazywają dzień świętego Knuda nuudipäev czyli „dzień bicza”). Dodatkowo mężczyźni mogli pić piwo i zabierać ze sobą szpony od beczek z piwem.
Obecnie
Obecnie tradycje pogańskie i dawne tradycje przejawiają się w postaci festiwali i wystaw, gdzie magia i mistycyzm mieszają się z elementami duchowymi i sakralnymi.