Jaan Kapliński
To co się udziałem losu twego stało
na cząstki pierwotne w ziemi się rozpadnie
i to czego w życiu odroczyć się nie dało
piłką odbitą na powrót upadnie
w jednej z chwil ostatecznych
w oczach mych smutków blasku
gdy mogłeś wędrówkę rozpocząć swą wieczną
ku wielkiej przemianie o brzasku
poprzez to młyńskie koło
którym wraca wszystko
słowa niewymówione co brzmią naokoło
niewybaczalna słabość i pustka
chodzę po skoszonej trawie
językiem poranka ździebeł dotykam
marzę że po stronie żałoby na jawie
znów ciebie jak dawnej spotykam
na wzgórzu Tähtvere w świetle poranka
w innym czasie i miejscu
trochę podpity głos i Cyganka
w młodej lipowej alei
rozbrzmiewa śmierci kryształ
kawałek Rilkego w pamięci nadziei
…und manchmal trat eines
o wie vergehendes unter den fallenden Ball
1971